poniedziałek, 10 czerwca 2013

III

Po meczu wróciłam do domu i już z niego nie wychodziłam. Jako, że jutro jedziemy z Kasią do Łodzi, wypadało by się wyspać i taki też miałam plan.
Następnego dnia, już o dziewiątej ktoś postanowił mnie odwiedzić. Owinęłam się w szlafrok i podeszłam do drzwi. Zerknęłam przez tak zwanego "judasza" i zauważyłam moją wesołą rodzinkę.
– Cześć wszystkim. – Przytuliłam każdego po kolei i zaprosiłam do środka. Mama jak zawsze zauważyła pełno kurzu, tata wcisnął mi już na dzień dobry tysiaczka, a mój brat poszedł do mojej sypialni i rzucił się na mojego laptopa.– Co was do mnie sprowadza?

 – Matka się o ciebie martwiła...  – Tata puścił do mnie oczko, a ja przed mamą postawiłam lekko gazowaną wodę mineralną.

 – Dziękuje córeczko. Stęskniłam się, po prostu i też martwiłam.  – Przytuliłam się do niej.

 – Spokojnie daje radę...  – Pocałowałam ją w polik i usiadłam koło taty.  – Grunt, żeby mieć zajęcie a ja tak owe na następne kilka tygodni znalazłam.  – Mama odstawiła szklankę z wrażenia. Usiadłam po turecku na sofie, poprawiłam t-shirt. –Będę jeździć z Kaśką po Polsce za siatkarzami. Mamy bilety na mecze, więc trzeba je wykorzystać.

 – Od kiedy ty tak się interesujesz sportem ?! – Usłyszałam ze swojej sypialni. Postanowiłam udawać, że nic nie słyszałam i zajęłam się przyjemną konwersacją z rodzicami. Tata obiecał przesłać mi troszkę hajsu na konto. Chwała mu za to, bo pewnie będziemy szaleć z Kasią.

Miło było, ale się skończyło... Albo bynajmniej powinno, bo wyjeżdżamy z Kasią o dwunastej a jest już przed jedenastą. Nie zdążę się spakować. Wygnałam rodzinę i zabrałam się za pakowanie maneli. Dzięki ci Boże, że zmieściłam się w jednej średniej wielkości walizce. W gruncie rzeczy jedziemy tam na 3 dni, ale sam fakt tego, że trzeba zabrać rzeczy normalne i imprezowe i może jeszcze wyposażyła bym się w koszulkę reprezentacyjną było by fajnie. Tylko czy tam będzie takie coś jak sklep kibica? Fajnie by było.
Pogdybaliśmy sobie a teraz czas na wyjazd. Kasia czekała na mnie już pod blokiem, zapakowałyśmy się do mojego autka i wyruszyłyśmy do Łodzi.

 – Dzięki, że jedziesz ze mną.  – Kaśka mnie przytuliła.

 – Czysta przyjemność.  – Uśmiechnęłam się do niej a potem muzyka, tańce, śpiewy i różne ciekawe ciekawostki, towarzyszyły nam w drodze.



W Łodzi tak na dobrą sprawę byłyśmy o siedemnastej. Podjechałyśmy pod hotel, wypakowaliśmy się i ruszyłyśmy do recepcji.
 –Rezerwacja na nazwisko Kwiatkowska.  – Kasia prowadziła konwersację z panią z recepcji a ja zobaczyłam, kolegę z reprezentacji. Jak on miał na imię, Michał? Nie wiem. Obróciłam się, żeby mnie nie zobaczył, ale chyba jednak mnie zobaczył, bo mnie zawołał. Podeszłam do niego i go przytuliłam. Przy okazji poznałam Zbyszka Bartmana i Krzysztofa Ignaczaka. Pośmialiśmy się, Kaśka się speszyła i poszłyśmy do siebie.
 – Ten Bartman to nawet, nawet.

 –Zajęty !  – Kaśka pokazała mi język a ja nie powiem zasmuciłam się, bo ten Zbyszek to ciacho. Zresztą Igła też i Misiek. Położyłyśmy się na swoich łóżkach.  – Wiesz, że przez dwa dni spełniło się moje największe marzenie.

 – Jakie? Poznać Kubiaka?

 – Przytulić Kubiaka.  – Walnęłam sobie ręką w twarz, ale potem stwierdziłam, że po niej można się wszystkiego spodziewać.

 – Popatrz a ja nie mam takich marzeń i podałam mu swój numer a on do mnie odpisał po 3 minutach i tym sposobem mam jego numer. – Kaśka zleciała z łóżka, z wrażenia. Biedaczka. Wyglądało to komicznie.

 – Coś ty powiedziała ? – Pokazała głowę a ja uśmiechnęłam się do niej. –  No nie wieżę. – Wstała i wskoczyła na mnie.

 – Jejku był tak zdesperowany, że podał mi go. Chłopak nie wiedział co robi, nie myślał w tamtym momencie.  – Musnęła moje czoło i poszła do łazienki, a ja poszukałam sobie jakiś strój na miasto. W końcu trzeba się rozerwać przed meczem.



Jedziemy z następnym :)   Mam nadzieje że się spodoba :)

Czytasz = Komentarz :)
To bardzo motywuje : *

Zapraszam na nowy rozdział : I żyjmy długo i szczęśliwie... xoxoxoxo 
Ogonodraszki 

6 komentarzy :

  1. zapowiada się nieźle!;d
    czekam na następny rozdział :)
    siatkarskielovestory.blogspot.com zapraszam do siebie ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba się i to baardzo :) Czekam na następny i mam nadzieję, że będzie jak najszybciej :)
    Pozdrawiam
    http://pasio-passione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Skrzywdzony i porzucony Kubiak? Ojej, no cóż mnie wcale nie jest go żal, ale to dlatego, ze to tylko facet znajdzie sobie szybko pocieszenie!
    Zbyś zajęty? I cóż z tego, w końcu dziewczyna czy tam narzeczona nie ściana:)
    http://blogniemoralny.blogspot.com/ - zapraszam jeśli masz ochotę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Zbyszka : Można ten wagon jeszcze odczepić :)
      Dziękuje ślicznie :)

      Usuń