Po meczu wróciłam do domu i już z niego nie wychodziłam. Jako, że jutro jedziemy z Kasią do Łodzi, wypadało by się wyspać i taki też miałam plan.
Następnego dnia, już o dziewiątej ktoś postanowił mnie odwiedzić. Owinęłam się w szlafrok i podeszłam do drzwi. Zerknęłam przez tak zwanego "judasza" i zauważyłam moją wesołą rodzinkę.
– Cześć wszystkim. – Przytuliłam każdego po kolei i zaprosiłam do środka. Mama jak zawsze zauważyła pełno kurzu, tata wcisnął mi już na dzień dobry tysiaczka, a mój brat poszedł do mojej sypialni i rzucił się na mojego laptopa.– Co was do mnie sprowadza?
– Matka się o ciebie martwiła... –
Tata puścił do mnie oczko, a ja przed mamą postawiłam lekko gazowaną wodę mineralną.
–
Dziękuje córeczko. Stęskniłam się, po prostu i też martwiłam. –
Przytuliłam się do niej.
–
Spokojnie daje radę... –
Pocałowałam ją w polik i usiadłam koło taty. – Grunt, żeby mieć zajęcie a ja tak owe na następne kilka tygodni znalazłam. –
Mama odstawiła szklankę z wrażenia. Usiadłam po turecku na sofie, poprawiłam t-shirt. –Będę jeździć z Kaśką po Polsce za siatkarzami. Mamy bilety na mecze, więc trzeba je wykorzystać.
–
Od kiedy ty tak się interesujesz sportem ?! –
Usłyszałam ze swojej sypialni. Postanowiłam udawać, że nic nie słyszałam i zajęłam się przyjemną konwersacją z rodzicami. Tata obiecał przesłać mi troszkę hajsu na konto. Chwała mu za to, bo pewnie będziemy szaleć z Kasią.
Miło było, ale się skończyło... Albo bynajmniej powinno, bo wyjeżdżamy z Kasią o dwunastej a jest już przed jedenastą. Nie zdążę się spakować. Wygnałam rodzinę i zabrałam się za pakowanie maneli. Dzięki ci Boże, że zmieściłam się w jednej średniej wielkości walizce. W gruncie rzeczy jedziemy tam na 3 dni, ale sam fakt tego, że trzeba zabrać rzeczy normalne i imprezowe i może jeszcze wyposażyła bym się w koszulkę reprezentacyjną było by fajnie. Tylko czy tam będzie takie coś jak sklep kibica? Fajnie by było.
Pogdybaliśmy sobie a teraz czas na wyjazd. Kasia czekała na mnie już pod blokiem, zapakowałyśmy się do mojego autka i wyruszyłyśmy do Łodzi.
– Dzięki, że jedziesz ze mną. – Kaśka mnie przytuliła.
–
Czysta przyjemność. –
Uśmiechnęłam się do niej a potem muzyka, tańce, śpiewy i różne ciekawe ciekawostki, towarzyszyły nam w drodze.
W Łodzi tak na dobrą sprawę byłyśmy o siedemnastej. Podjechałyśmy pod hotel, wypakowaliśmy się i ruszyłyśmy do recepcji.
–Rezerwacja na nazwisko Kwiatkowska. –
Kasia prowadziła konwersację z panią z recepcji a ja zobaczyłam, kolegę z reprezentacji. Jak on miał na imię, Michał? Nie wiem. Obróciłam się, żeby mnie nie zobaczył, ale chyba jednak mnie zobaczył, bo mnie zawołał. Podeszłam do niego i go przytuliłam. Przy okazji poznałam Zbyszka Bartmana i Krzysztofa Ignaczaka. Pośmialiśmy się, Kaśka się speszyła i poszłyśmy do siebie.
–
Ten Bartman to nawet, nawet.
–Zajęty ! –
Kaśka pokazała mi język a ja nie powiem zasmuciłam się, bo ten Zbyszek to ciacho. Zresztą Igła też i Misiek. Położyłyśmy się na swoich łóżkach. –
Wiesz, że przez dwa dni spełniło się moje największe marzenie.
–
Jakie? Poznać Kubiaka?
–
Przytulić Kubiaka. –
Walnęłam sobie ręką w twarz, ale potem stwierdziłam, że po niej można się wszystkiego spodziewać.
– Popatrz a ja nie mam takich marzeń i podałam mu swój numer a on do mnie odpisał po 3 minutach i tym sposobem mam jego numer. – Kaśka zleciała z łóżka, z wrażenia. Biedaczka. Wyglądało to komicznie.
– Coś ty powiedziała ? – Pokazała głowę a ja uśmiechnęłam się do niej. –
No nie wieżę. –
Wstała i wskoczyła na mnie.
–
Jejku był tak zdesperowany, że podał mi go. Chłopak nie wiedział co robi, nie myślał w tamtym momencie. –
Musnęła moje czoło i poszła do łazienki, a ja poszukałam sobie jakiś strój na miasto. W końcu trzeba się rozerwać przed meczem.
Jedziemy z następnym :) Mam nadzieje że się spodoba :)
Czytasz = Komentarz :)
To bardzo motywuje : *
Zapraszam na nowy rozdział : I żyjmy długo i szczęśliwie...
xoxoxoxo
Ogonodraszki
zapowiada się nieźle!;d
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :)
siatkarskielovestory.blogspot.com zapraszam do siebie ;)
pozdrawiam!
Dziękuje i pozdrawiam :)
UsuńPodoba się i to baardzo :) Czekam na następny i mam nadzieję, że będzie jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://pasio-passione.blogspot.com/
Dzięki wielkie :)
UsuńSkrzywdzony i porzucony Kubiak? Ojej, no cóż mnie wcale nie jest go żal, ale to dlatego, ze to tylko facet znajdzie sobie szybko pocieszenie!
OdpowiedzUsuńZbyś zajęty? I cóż z tego, w końcu dziewczyna czy tam narzeczona nie ściana:)
http://blogniemoralny.blogspot.com/ - zapraszam jeśli masz ochotę
W przypadku Zbyszka : Można ten wagon jeszcze odczepić :)
UsuńDziękuje ślicznie :)